Z jednej strony - spokój, cisza i wspólne wyjście do kina. Z drugiej - wyścig z czasem Przemysława Frankowskiego. Obsada prawego wahadła to największe zmartwienie selekcjonera przed kluczowym meczem z Walią. - Mogę tam zagrać, ale najlepiej czuję się po lewej stronie. Forma jest - uśmiecha się Nicola Zalewski.