Kacper Sztuka miał odbudować się na Imoli i walczyć o dużo wyższe lokaty. W pewnych elementach jazdy bolidem Formuły 3 się poprawił, ale są rzeczy, które pozostawiają uczucie niedosytu. Nie udało się powtórzyć wyczynu z sobotniego sprintu i w niedzielnym wyścigu głównym polski kierowca skończył bez punktów. Gdyby nie charaterystyka toru, która sprzyjała kierowcom będącym z przodu, mogłoby się skończyć katastrofą.